Zaczynamy ławy fundamentowe
Poniedziałek 8 czerwca 2009
To już ta chwila, nie ma odwrotu, zaczynamy kopanie ław fundamentowych, pod moją nieobecność na chwilę rolę "kierownika budowy " objął Ojciec, nakreślenie linii pomocniczych to jego robota... potem wjechał na plac boju Robert ze swoim sprzętem... zobaczcie jak to wyglądało ... ja zaraz jednak dotarłem, poprostu nie mogło mnie tam zabraknąć...
fajnie popatrzyć jak jeden pracuje ... prawda chłopaki ... od lewej: Pan Mirek, Tato, braciak, niezapowiedziany 1 gość, stryj kibicował....
Pierwszy odcinek ław wykopany .... to kuchnia.....
tu w tym momencie dziękowałem Najwyższemu za cuda techniki, a w szczególności ładowarko-koparkę ..... Dziekujęęęęęęęęęęęę.... glina, glina, i glina......
robota wre jak widać...
ogromny ruch w okolicy, my działamy ławy, w oddali jakiś przyszły sąsiad zalewa strop, a obok sąsiad przywozi sobie czarnoziem.... kolejny transport żwiru do mnie....
jeszcze garaż...
ostatnie momenty wykopów, łączny czas 4 godz, całkiem całkiem..., dla mnie mogły zająć nawet cały dzień, aby nie kopać ręcznie w tym gruncie...