Cisza....i zwątpienie w przyszłość
Hmm. no i cisza, nic się nie dzieje.... chyba to już finał na ten rok... i trzeba będzie zawiesić wszelkie plany na ten rok.Niestety na odległość nic nie uda się zrobić i z pełnym przekonaniem odradzam budowę na odległość.
Udało się co prawda załatwić kilka kolejnych wywrotek ziemii ale już wjechać na tył działki niestety nie, bo pewien Pan którego poprosiłem o pomoc aby przeorał tylko tylną część działki przy okazji orania swego pola za miedzą, tak to zrobił, że przy okazji przeorał utwardzony już wjazd obok garażu i niestety żadnen sprzęt nie mógł tamtędy przejechać. Ziemia została zrzucona od frontu domu i znów zapewne będzie strzaszyć i zalegać przez kilka kolejnych miesięcy. A miał być pełen porządek na zimę.
Muszę się przyznać, że z każdym dniem zapał budownia opada, jak już nie opadł do absolutnego minimum. Co prawda zaglądam na blogi i czytam Wasze wpisy to jednak samemu nic mi się nie chce robić ze swoją budową. Zapewne jak bym był na miejscu byłoby inaczej.
Pozdrawiam wszystkich i chyba "Słoneczna" będzie się kładła do zimowego snu, chodź sezon jeszcze w pełni :(.
Sebastian